2008-03-09 13:17:39
III Mistrzostwa Pomorza w Squash
Od 2006 roku Gdynia jest miejscem, gdzie zawsze w marcu rozgrywane są Mistrzostwa Pomorza w Squash. Od samego początku turniej odbywa się w Baltic-Oasis SPA & Fitness. Tegoroczna, trzecia już edycja mistrzostw, odbyła się 8 marca i zgromadziła w szrankach 28 graczy, chcących rywalizować o miano najlepszego. Inaczej mówiąc 27 zawodników miało okazję pograć przy okazji zdobywania, po raz drugi z rzędu, przez Rafała Rykowskiego tytułu Mistrza Pomorza w Squash. Piszę tak dlatego, gdyż Rafał był bezkonkurencyjnym pretendentem do tytułu i tylko przypadek mógł pokrzyżować mu plany w walce o mino najlepszego. Sporo osób liczyło na jakąś niespodziankę, między innymi piszący te słowa, który spotkał się z tryumfatorem turnieju w półfinale i chciałoby się napisać “po zaciętej walce uległ mistrzowi”. Walka, owszem, była zacięta, bo Rykowski gra tak, iż mamy wrażenie, że jego rywal na korcie zaciął się i nie może w żaden sposób przejść do ofensywy. Oprócz Rykowskiego, który przyjechał z Wrocławia, do Gdyni przyjechali zawodnicy z Olsztyna, Poznania i Warszawy. Gdynianie widocznie zaznaczyli swoją obecność, dochodząc do półfinałów w osobach Gałki [4], Pakuły [2] i, jak już wspomniałem, Gołębiowskiego [3]. Z dużymi emocjami przebiegał mecz II rundy pomiędzy Krzysztofem Samonkiem [8] a Tomaszem Abramowskim [10]. Trzeci set zakończył się zwycięstwem Samonka 16-14. Gdynianin, czyniący systematyczne postępy, coraz swobodniej radzi sobie na korcie z graczami z większym stażem i wyższą pozycją w rankingu PFS. Mocna ekipa z Poznania (Abramowski [10], Wasiela [18], Pyda [5], Kędziora [15], Przyłuski [7]) oprócz dużego zaangażowania w rozgrywki wykazywała sportowe poczucie humoru, także w programie pozaturniejowym. Jednemu z nich, Pawłowi Przyłuskiemu, przypadła nagroda FairPlay za dżentelmeńskie zachowanie na korcie, czego sam doświadczyłem. Olsztynianie zaś pokazali dobrą grę. Ich udział w zawodach spowoduje znaczącą akcelerację sporych już umiejętności squash’owych. Najwyżej z nich uplasował się Paweł Szewczak, pokonując w meczu o 11 miejsce Piotra Dziemidowicza, ligowego kolegę. Jako że turniej rozgrywany był 8 marca, to dwie panie występujące w rozgrywkach okazały się nie tylko oczywistą ozdobą zmagań na korcie, ale również obiektem celebracji tego święta przez przedstawicieli płci brzydkiej. Na szarmanckie i uroczyste traktowanie “narażone” były dwie Agaty, Doroszkiewicz [25] i Grygorowicz [19]. Wyjątkowy dzień kobiet nie był dla nich przeszkodą w odbieraniu panom punktów, a często także zwycięstw. Uważam, że ich obecność na turnieju miała pozytywny wpływ na sposób wyrażania emocji przez chłopaków w krótkich spodenkach. Szczegółowe wyniki imprezy, jak zwykle u Waldka Kobusa na stronie www.squashmasters.pl
Dużym sukcesem organizatorów była frekwencja. To pierwszy od wielu lat turniej w Trójmieście, rozgrywany drabinką 32 miejscową. Pucharowy system rozgrywek z meczami i każde miejsce pozwala każdemu rozegrać maksymalnie 5 spotkań. W sumie rozegrano 65 meczy. Turniej ze względu na tak liczną obsadę i tylko dwa korty trwał 10 godzin. Oprócz zmagań na korcie, gracze mieli zagwarantowany catering, napoje wysokoenergetyczne (VEXTRAGON) oraz pamiątki turniejowe.
Korzystając z tutejszych łamów, chciałbym serdecznie podziękować współorganizatorom III Mistrzostw Pomorza w Squash. Firmy wspierające tę imprezę znacząco podniosły jej rangę i poziom. Pod takimi skrzydłami organizacja i przebieg zawodów dostarczyły wiele satysfakcji wszystkim zaangażowanym w to sportowe przedsięwzięcie. III MPomorza w Squash-Gdynia 2008 odbyły się pod patronatem, (tu alfabetycznie):
BRITISHSCHOOL-ogólnopolska szkoła językowa,
D&D TRUCK-spedycja,
DIVERSE-odzież,
KETTLER-fitness, dom, ogród,
POLAND-SERVICES-international meat,
PEKO-agencja celna i PEKO-spedycja,
SOLAR- logistic international,
MEDIUM-profesjonale urządzenia gastronomiczne.
Do zobaczenia i zagrania za rok.
Andrzej Gołębiowski
squash coach
www.squashPro.republika.pl